„Pożeracz tłuszczu” czyli czerwona herbata

Herbata czarna powstaje w wyniku całkowitego procesu fermentacji, natomiast zielona w ogóle nie jest poddawana temu procesowi. Herbata czerwona fermentowana jest tylko częściowo. I właśnie temu specjalnemu procesowi przygotowania zawdzięcza zarówno swoje właściwości, jak i dość specyficzny smak.

W okresie dojrzewania w fermentujących liściach herbaty powstają wszystkie jej najcenniejsze składniki. Są to zarówno flawonoidy, jak i alkaloidy, garbniki, aminokwasy, a także witamina E oraz takie pierwiastki jak wapń, magnez, żelazo, cynk, miedź czy selen. Herbata czerwona ma właściwości przeciwutleniające, odtruwają organizm oczyszczając go z toksyn.

Najlepiej znaną w Polsce jest chińska odmiana tej herbaty, o nazwie Pu-Erh. Ojczyzną Pu-Erh jest południowa prowincja Chin, Yunnan. Ma ona najdłuższy proces fermentacji i najbardziej specyficzny, nieco ziemisty smak.
Nazywana jest „niszczycielem tłuszczu”. Picie 3-5 filiżanek dziennie pomaga w walce z nadwagą ponieważ zawarte w herbacie flawonoidy korzystnie oddziałują  na tempo przemiany materii i poprawę trawienia. a wspomaga też pracę wątroby, obniża poziom „złego” cholesterolu oraz oczyszcza organizm.

–  Oolong – pochodzi z Chin oraz Tajwanu. Czasami nazywana jest „czarnym smokiem”, proces jej fermentacji przebiega w zaledwie 20 proc. Ma całe liście, gdyż nie przechodzi ona procesu zwijania.  Herbaty typu Oolong mają łagodny smak, wyjątkowy zapach i niską zawartość kofeiny. Codzienne picie herbaty tego typu zmniejsza wystąpienie nadciśnienia tętniczego.

Pouchong (nazywana też Puszong) to herbata o najdelikatniejszym smaku, ponieważ jej proces fermentacyjny jest najkrótszy. Czasami wykorzystuje się ją do produkcji smakowych odmian herbaty czerwonej. Coś w sam raz dla tych, którzy nie są w stanie  polubić tradycyjnego smaku tej herbaty.   Produkuje się ją w Chinach, w prowincji Fujian oraz na Tajwanie.  Polecana jest jako dodatek do podwieczorków, przekąsek, a także do dań z drobiu.

– Z kolei z krajów południowoafrykańskich pochodzi herbata Roiboos (Rotbusch), która w gruncie rzeczy herbatą czerwoną nie jest, choć często się ją tak nazywa, ponieważ produkuje się ją z charakterystycznych, przypominających igły liści czerwonokrzewu oraz z jego łodyg. Jest to jednak napar ziołowy, a nie herbata w pełnym tego słowa znaczeniu. Tym napojem zajmę się w osobnym artykule.

Herbatę czerwoną parzy się wodą o temperaturze ok. 90 stopni C przez ok. 3 minuty. Liście herbaty czerwonej można zaparzać kilkukrotnie, dzięki temu przy kolejnych parzeniach uzyskujemy efekt nieco łagodniejszego smaku. Lepiej jej nie słodzić.

Ważne: herbatę czerwoną, w przeciwieństwie do zielonej czy białej pije się nie przed posiłkiem, a około pół godziny po nim.

Źródła:
Pola Zamecka „Zdrowotne właściwości czerwonej herbaty”
eherbata.pl
niam.pl

Ten wpis został umieszczony w kategorii Artykuły, Małgorzata Kaliszan-Rohnka i otagowany: , , , . Dodaj do zakładek.

28 Odpowiedzi na „Pożeracz tłuszczu” czyli czerwona herbata

  1. Jolka pisze:

    Nie lubię czerwonej herbaty, ale ze względu na właściwości o których mowa w artykule, czasem piję. Jestem w stanie wypić wyłącznie herbatę z dodatkami, które neutralizują jej ziemisty smak i zapach pleśni. Najlepszym smakiem dla mnie jest Bio-Active z ananasem.

  2. monika4 pisze:

    Ja bardzo lubię czerwoną herbatę piję ją raz dziennie.

  3. Justinit pisze:

    Także nie jestem jakąś wielką jej wielbicielką, ale jest genialna na odchudzanie. Ostatnio namierzyłam taką z dodatkiem pigwy, jest o niebo lepsza.

    • JOLKA pisze:

      Ile pijesz dziennie kubków czerwonej herbaty? Czytałam, że w czasie odchudzania należy pić 5 dziennie, a w innym artykule, że nie powinno się pić więcej niż jednej szklanki dziennie.

  4. robbo pisze:

    Bardziej wolę zieloną lub białą herbatę, ale ze względu na właściwości czerwonej herbatki, od czasu do czasu ją sobie robię.

  5. JOLKA pisze:

    Ponieważ dzisiaj ostatni dzień konkursu, to ja jeszcze zrobię kilka wpisów.
    Tak, piję czerwoną herbatę. Zaczynam się już trochę do niej przyzwyczajać, ale żeby mi smakowała… to nie.

  6. monika4 pisze:

    Jest coś w tym prawdy coś jak piłam systematycznie czerwoną herbatę to tłuszczyku było mniej.

  7. vikkaj pisze:

    Nigdy nie piłam czerwoną herbatę muszę obowiązkowo spróbować!!

    • Patrycja pisze:

      Ja spróbowałam i pierwszy raz stwierdziłam że więcej jej nie wypiję na następny dzień sobie zrobiłam i lepiej mi smakowała i tak dzień w dzień sobie piłam i już się przyzwyczaiłam 🙂

  8. monika4 pisze:

    Koniecznie trzeba spróbować i po jakimś czasie widać efekt,polecam.

  9. monika4 pisze:

    Moje dzieci to za czerwoną herbatką przepadają.

  10. monika4 pisze:

    Dziś czerwona herbata zagościła na naszym stole.

  11. monika4 pisze:

    Zakupiłam zapas czerwonej herbatki na święta, rodzinka się ucieszy

  12. monika4 pisze:

    A wy lubicie czerwoną herbatkę????????

  13. monika4 pisze:

    Ile razy dziennie ją pijecie?

  14. monika4 pisze:

    Ja też tradycyjnie na zmianę z zieloną 3 filiżanki. Ale zimą więcej czerwonej herbatki spożywam.

  15. monika4 pisze:

    Pewnie latem ograniczę sie do jednej z rana w upalne dni tak nie chce się pić herbatek.

  16. vikkaj pisze:

    O nie ja piję jedną filiżankę kawy i jedną kawy i to mi wystarcza!!!

  17. vikkaj pisze:

    Oprócz tego jeszcze woda idzie i soki!!!także nie wcisnę w siebie więcej.

  18. vikkaj pisze:

    A latem to rzadko piję herbatkę raczej wodę!

  19. Justyna pisze:

    czerwona herbata jest pyszna, tylko nie można jej pić za dużo bo może powodować biegunki

  20. Dżabar pisze:

    Dobra jest Pu-Erh cytrynowa 2x zaparzana. Polecam.

  21. Pingback: Wielki karton z herbatami Big-Active - MinerwaMinerwa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

41 − = 35