Wydawać by się mogło, że nie ma większej różnicy między sokami poszczególnych firm. Nic bardziej mylącego, często sokiem nazywany jest napój, który ma tylko dodatek naturalnego soku. Aby wiedzieć na pewno, czy płacimy za sok, czy wodę z cukrem, musimy przeczytać dokładnie etykietę z drugiej strony opakowania. Uwaga, niektórzy będą potrzebowali w sklepie okularów do czytania! (Na przykład ja).
Oto, co możemy znaleźć na tylnej etykiecie. Nazwa produktu – sok, nektar lub napój.
SOK – w całości pochodzi z warzyw lub owoców, nie zawiera barwników, aromatów ni konserwantów. Może być świeżo tłoczony, lub przygotowany z koncentratu z dodatkiem wody. Ja osobiście preferuję świeżo tłoczony.
NEKTAR – zawartość warzyw lub owoców nie powinna być mniejsza niż 25 % pomarańczowego Nie zawiera konserwantów, barwników ani aromatów. Jest dosładzany, z dodatkiem kwasu cytrynowego, często wzbogacany witaminami (C, z grupy B).
NAPÓJ – zawiera przynajmniej 12 % soku z owoców lub warzyw. Słodzony, z dodatkiem kwasu jabłkowego lub cytrynowego, zawiera barwniki (np. karmel E 150d) oraz aromaty. Niektóre napoje wzbogaca się też witaminami (C, B6, B12 i kwasem foliowym).
Musimy więc pamiętać w czasie zakupów, że najważniejsze informacje zawarte są na etykiecie z tyłu opakowania. Że soki często wcale nimi nie są. Te najlepsze świeżo tłoczone, pakowane są najczęściej w małe szklane butelki lub duże 3 lub 5 litrowe specjalne opakowania, które pozwalają im dłużej zachować świeżość niż przez dobę. Soki wyciskane zachowują wszystkie wartości odżywcze surowego owocu.
U mnie w domu zagościł ostatnio wyciskany sok Vivit i chyba zamieszka na stałe. W każdym razie w zimie. W sezonie owocowym robię z owoców, które akurat dojrzały w ogródku.
http://gosposiagosia.blogspot.com/2014/11/ulubiony-sok-moich-dzieci-vivit-jabkowy.html
vivit oczywiście. Wyciskany i mętny. Bez cukru.
Cała moja rodzina lubi soki i jak do tej pory kupowaliśmy je i piliśmy w dużych ilościach. Przyznam, że nigdy nie czytałam etykiet co jest w nim zawarte. Po przeczytaniu tego artykułu stwierdziłam, że rzeczywiście soki nie wiele mają do czynienia z sokami, chyba tylko z nazwy. Postanowiłam kupić Termomix i od 3 miesięcy robimy soki z owoców i warzyw według naszych upodobań i kombinacji sami, bez dodatku cukru i żadnych innych świństw. Dziękuję Redakcji na zwrócenie uwagi co zawierają soki, bo pewnie raczyłabym się nimi i moja rodzina do tej pory.
Dziękujemy! To dla nas duża nagroda, świadomość, że nasza praca nie idzie na marne, ze artykuł komuś się przydał.